Szansę na punkty w Güstrow zabrała mu kontuzja odniesiona w lidze. Kiedy jednak pojawił się na swoim torze w Daugavpils, udowodnił, że jest zawodnikiem o nieprzeciętnych umiejętnościach i zawsze groźnym dla swoich rywali.
Janusz Kołodziej poza czołową piątką cyklu Speedway Euro Championship. Jeszcze do niedawna byłoby to nie do pomyślenia, jednak sezon 2016 przyniósł Polakowi brutalne zderzenie z rzeczywistością. Od 2014 roku, Kołodziej był najlepszym biało – czerwonym w SEC, jednak po minionym sezonie wszystko się zmieniło.
Kiedy Martin Vaculik zwyciężał podczas pierwszej rundy Speedway Euro Championship w niemieckim Güstrow, wielu osobom wydawało się, że może to być ponownie rok Słowaka. Słychać było także głosy, iż może on nawiązać do 2013 roku, gdy zdobywał złoty medal indywidualnych mistrzostw Europy. Niestety, nie wszystko jednak potoczyło się po myśli „Vacula”.
To mógł być bardzo udany sezon dla Hansa Andersena w cyklu Speedway Euro Championship. Po trzech rundach miał na swoim koncie 24 punkty i do czołówki tracił bardzo niewiele. Niestety, w walce o coś więcej przeszkodziła kontuzja.
Anders Thomsen to największa zagadka cyklu SEC 2016. W gronie najlepszych żużlowców walczących o tytuł mistrza Europy, Duńczyk znalazł się dzięki dużemu uśmiechowi losu. Stając pod taśmą ostatniego wyścigu SEC Challenge w Olching potrzebował trzech punktów. Kłopot w tym, że obok siebie miał trzech innych żużlowców do końca walczący o przepustki do rundy finałowej: Artioma Łagutę, Fredrika Lindgrena i Przemysława Pawlickiego. Na szczęście dla Thomsena dwaj pierwsi zostali z decydującego biegu wykluczeni, zaś Duńczyk pokonał Pawlickiego i dorobkiem ośmiu punktów zajął siódme miejsce w klasyfikacji - ostanie dające prawo występów w tym cyklu.
Peter Ljung cieszył się z awansu do Speedway Euro Championship i zapowiadał, że powalczy w każdej z rund o przyzwoity wynik. Niestety, założonego planu nie wykonał. Ten sezon w mistrzostwach Europy był dla Szweda całkowicie nieudany.
W każdej rundzie Speedway Euro Championship występuje zawodnik, który otrzymuje tzw. dziką kartę, uprawniającą do startu w danych zawodach. Trzeba szczerze przyznać, że tegoroczne wybory organizatorów były bardzo trafne, bowiem dwóch z czterech żużlowców znalazło się lub było bardzo blisko podium danych zawodów.
W finałowym turnieju Speedway Euro Championship z dziką kartą wystartował junior miejscowego ROW Rybnik, Kacper Woryna. Młodzieżowiec z Rybnika spisał się całkiem nieźle, zdobywając sześć punktów.
Vaclav Milik dopiero w biegu dodatkowym zapewnił sobie srebrny medal Indywidualnych Mistrzostw Europy. Po zawodach obecnie najlepszy czeski żużlowiec nie ukrywał radości z zajęcia drugiego miejsca w Rybniku.
To były niezwykle emocjonujące zawody. O medalach oraz miejscu w Speedway Euro Championship w sezonie 2017 decydowały biegi dodatkowe. Zwycięzcą, zupełnie niespodziewanie, ale jednocześnie zasłużenie został Duńczyk, Nicki Pedersen.
Nicki Pedersen zwyciężył w ostatniej rundzie Speedway Euro Championship w Rybniku i szturmem zgarnął tytuł Mistrza Europy! Fani na stadionie w Rybniku byli także świadkami dwóch dodatkowych biegów (o drugie i czwarte miejsce).
Z całą pewnością sezon 2016 należy do zawodników, którzy otrzymali od organizatorów Speedway Euro Championship tzw. stałe dzikie karty. Oczywiście w tej chwili liderem klasyfikacji generalnej cyklu jest brązowy medalista z zeszłego roku, Szwed Antonio Lindbaeck, jednak tuż za jego plecami znajduje się Rosjanin, Grigorij Laguta, który przed sezonem otrzymał szansę od FIM Europe i firmy One Sport.