Jednym z bohaterów toruńskiej inauguracji na MotoArenie był niewątpliwie Emil Sajfutdinow, który po raz pierwszy w sezonie przymierzył się do czystego kompletu. przez cały wieczór był piekielnie szybki. W fazie zasadniczej nikt nie był w stanie go pokonać. Komplet 15 punktów robił wrażenie na każdym, kto zjawił się na MotoArenie. Rosjanin był pewniakiem do triumfu w inauguracyjnej rundzie SEC, jednak…
…ostatnie gonitwy to domena Nickiego Pedersena. Duńczyk perfekcyjnie wyszedł spod taśmy i pognał do mety, nie oglądając się za rywalami. Wraz z Przedpełskim był pierwszym zawodnikiem, który pokonał mistrza Europy w cyklu SEC 2015.
Sajfutdinow zna doskonale toruński obiekt, ponieważ w sezonie 2014 startował w barwach Unibaksu. Wówczas poznał wszystkie ścieżki MotoAreny i widać było, że nie miał najmniejszy problemów z odczytywaniem warunków, które panowały na torze.
Przez rundę zasadniczą, Sajfutdinow przeszedł jak burza. Nikt nie był w stanie mu zagrozić i z kompletem 15 punktów awansował bezpośrednio do wielkiego finału. W nim jednak nie wystartował najlepiej i pomimo ambitnej walki, zdołał pokonać jedynie Antonio Lindbaecka. Pomimo zajęcia trzeciego miejsca na podium, Sajfutdinow miał po pierwszej rundzie w Toruniu jeden punkt przewagi nad drugim, Nickim Pedersenem. To zwiastowało wielkie emocje w nadchodzącej rundzie w Landshut.