Jak już wspominaliśmy, Paweł Przedpełski okazał się najlepszym żużlowcem jadącym z dziką kartą w tegorocznym cyklu Speedway European Championships. Junior z Torunia, podczas inauguracyjnych zawodów na MotoArenie zajął świetne drugie miejsce. Ustąpił jedynie Nickiemu Pedersenowi.
Przedpełski jest w tej chwili drugim najlepszym „dzikusem” w historii SEC. W 2013 roku, w Gorican, jadący z jednodniowym zaproszeniem od organizatorów – Krzysztof Kasprzak, okazał się najlepszy i stanął na najwyższym stopniu podium. Kasprzak to jednak ukształtowany zawodnik i były wicemistrz świata. Przed Przedpełskim zaś cała kariera i taki występ z pewnością jeszcze bardziej go podbudował.
- Jestem przeszczęśliwy. Tak naprawdę, to sam nie wiem, jak to zrobiłem. Wraz z mechanikami wykonaliśmy wspaniałą robotę. Walczyć w takich zawodach z takimi zawodnikami to naprawdę wielki sukces. Od samego początku wierzyłem w dobry wynik, bo tak trzeba i się udało. Zająłem drugie miejsce, które smakuje jak pierwsze. W finałowym biegu mocno mi skleiło przy krawężniku i musiałem użyć sporo siły, żeby opanować motocykl, ale na szczęście się udało i zająłem fantastyczne, drugie miejsce" – mówił tuż po zawodach Przedpełski.
Junior z Torunia miał również szanse na medal w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów, jednak w ostatnich zawodach w Pardubicach zajął dopiero dziewiąte miejsce i ostatecznie wylądował poza podium. Młody zawodnik z grodu Kopernika będzie walczył o złoto w przyszłorocznym cyklu, który przypomnijmy będzie już pod auspicjami firmy One Sport.