Kolejny sezon Speedway European Championships za nami. Wszystko rozpoczęło się 20 czerwca na MotoArenie w Toruniu... chociaż tak naprawdę, to kilkanaście dni wcześniej, kiedy to w grodzie Kopernika rozegrany został finał SEC Challenge przeniesiony z Lendavy.
Do zdobycia było siedem przepustek do cyklu SEC. Na starcie nie pojawili się kontuzjowani Piotr Pawlicki i Leon Madsen, którzy kontuzji doznali zaledwie kilka dni przed finałem eliminacji. Fantastyczną formę zaprezentował Artem Laguta, który nie zaznał goryczy porażki. Młodszy z Lagutów miał nadzieję na równie dobry występ dwa tygodnie później.
Oprócz niego awans wywalczyli trzej Polacy: Tomasz Jędrzejak, Piotr Protasiewicz oraz Przemysław Pawlicki, a także Hans Andersen, Vaclav Milik i Grigorij Łaguta. W biegu dodatkowym o drugie miejsce, Tomasz Jędrzejak uległ Hansowi Andersenowi.
Po zawodach, organizatorzy cyklu Speedway European Championships ogłosili oficjalnie, że stałe dzikie karty otrzymają: Martin Smolinski oraz Antonio Lindbaeck. Niemiec i Szwed dołączyli zatem do Tomasza Golloba, który "dzikusa" otrzymał nieco wcześniej.
Wielu zawodników twierdziło, że finał eliminacji na tym samym torze, co pierwsza runda IME to dobre przetarcie przed tymi zawodami. Można było obrać dobre ścieżki, wyłapać odpowiednie kąty i nastawić się pozytywnie przed walką o pierwsze punkty w sezonie. W SEC czekali już na nich najlepsi jeźdźcy Starego Kontynentu, którzy mieli co do mistrzostw Europy bardzo konkretne plany...