O ile pierwsza trójka Indywidualnych Mistrzostw Europy 2015 wykrystalizowała się nam w tym roku dość szybko, to walka o dwa pozostałe miejsca w cyklu na przyszły sezon emocjonowała kibiców do samego końca. Jeszcze przed rundą w Ostrowie Wielkopolskim szansę na awans miało kilku zawodników.
Przed wrześniowymi zawodami w Polsce, czwórka żużlowców miała realne szanse na utrzymanie się w cyklu Speedway European Championships. Walka o każdy punkt była bardzo zacięta, a najlepiej z zainteresowanych spisał się Janusz Kołodziej, który dotarł do finału i ostatecznie wywalczył 12 punktów. Do końca o swój wynik drżał Martin Vaculik, który nie zdołał awansować do biegu ostatniej szansy.
W parkingu przed finałem było sporo liczenia, jednak, gdy Słowak upewnił się, że zostanie w SEC, wyraźnie się rozprężył. Kompletnie zawiedli bracia Grigorij i Artem Laguta. Ten pierwszy zdobył zaledwie pięć punktów i sam wyeliminował się z walki o awans do SEC, a Artem przeplatał dobre występy, beznadziejnymi i ostatecznie również musiał uznać wyższość Polaka i Słowaka.
Co ciekawe, w porównaniu z poprzednim sezonem, czwórka zawodników w czołowej piątce nie zmieniła się. Jedyną zmianą jest Antonio Lindbaeck na podium i brak w tej klasyfikacji Petera Kildemanda, którego w trakcie sezonu trapiły kontuzje.