- Ostatnia runda Speedway European Championships w Kumli była dla ciebie całkiem niezła. Lubisz tor w Kumli?
Tak, lubię tor w Kumli, to były dla mnie dobre zawody. Szkoda tylko, że nie udało mi się wjechać do finału.
- Przygotowywałeś się jakoś szczególnie do szwedzkiej rundy?
Tak, pracowaliśmy z moim teamem bardzo ciężko, by wprowadzić moje silniki Jawy na wysoki poziom. Ciągle nam trochę brakuje, ale krok po kroku zbliżamy się do tego. To był jeden z pierwszych turniejów, kiedy czułem się naprawdę konkurencyjny na torze i mój wynik naprawdę to pokazuje. Muszę podziękować teamowi, który mam za sobą, nie jest im łatwo.
- Dlaczego nie udało ci się dostać do finału?
Kiedy wyprzedziłem Lagutę miałem dużo szybkości i zabrałem się za Nickiego, ale musiałem kontrolować prędkość. W Kumli bardzo ważne jest, żeby udało się uzyskać prędkość, ale niestety ja potem totalnie ją straciłem. Laguta tymczasem ją wykorzystał i wyprzedził mnie na ostatnim okrążeniu. Jednak było to dobre ściganie, wszystko w atmosferze fair i naprawdę mi się podobało.
- Ostatnia runda SEC odbędzie się w Ostrowie. Masz jakieś wspomnienia związane z tym torem?
Prawdę mówiąc, nie za bardzo.
- Jaki jest twój cel w ostatniej rundzie?
Moim celem jest zdobycie tak wielu punktów jak tylko mi się uda. Chcę wypaść jeszcze lepiej niż w Kumli.
- Myślisz, że jest jeszcze możliwe, że Emil nie wywalczy złotego medalu?
Jeździłem z Emilem w ostatni weekend w Wittstocku i muszę powiedzieć, że w tej chwili jeździ on po prostu na wyższym poziomie. Jest na najlepszej drodze, by wygrać cykl.
- Jaka jest twoja opinia na temat tegorocznego SEC? Mówi się, że poziom jest najwyższy – zgodzisz się?
Poziom, który mamy w tym roku jest bardzo wysoki. Jednak jest bardzo duża różnica jeśli chodzi o atmosferę w parkingu gdy porównamy SEC i Grand Prix. Tutaj każdy wychodzi ze swojego boksu i cieszy się ściganiem, walczymy twardo, ale fair.
- Jesteś zadowolony ze swoich silników marki JAWA?
Tak, jestem z nich zadowolony, ale żeby być na najwyższym poziomie musimy pracować bardzo ciężko. Jednak dopniemy swego. Wynik z Kumli sprawia, że uśmiech pojawia się u członków mojego teamu, a także moich partnerów i inżynierów.
-Nie żałujesz, że w tym sezonie nie ścigasz się w lidze polskiej?
Nie, w ogóle. Bawię się tym sportem i dobrze mi z tym jak się układa wszystko dla mnie. Moje podejście jest dla mnie najważniejsze, by móc wygrywać kolejne wyścigi.
- Czy liczba startów, którą masz w tym sezonie ci wystarcza?
Tak, jeżdżę sporo w Niemczech i Europie w różnych turniejach. Jest jeszcze jednak życie obok żużla i gdy żużel się skończy. Jako żużlowiec nie można zarobić tak dużo, że możesz przejść na emeryturę po zakończeniu żużlowej kariery. Nie jesteśmy kierowcami Formuły 1 albo piłkarzami. Jestem uczciwy wobec siebie – kocham ten sport, ale potrzebujemy też czegoś po żużlu.