Peter Kildemand w 2014 roku w swoim debiucie w cyklu Speedway European Championships wywalczył srebrny medal, co z całą pewnością było jednym z największych sukcesów w jego dotychczasowej karierze. W tym sezonie Duńczyka nie omijają jednak kontuzje, przez co nie będzie w stanie powtórzyć świetnego rezultatu z poprzedniej edycji.
Cykl SEC Kildemand rozpoczął całkiem nieźle, od piątej lokaty w inauguracyjnych zawodach na MotoArenie w Toruniu. Bez większych problemów awansował do biegu ostatniej szansy, jednak w nim uplasował się na ostatnim miejscu. W niemieckim Landshut było zdecydowanie słabiej. Już w pierwszym swoim biegu, "Pająk" groźnie upadł na tor i choć nic poważnego mu się nie stało, w dalszej części zawodów widać było, że Duńczyk nie jest w stanie rywalizować na 100 procent.
Na domiar złego, zawodnikowi przytrafiła się kolejna kontuzja, która wykluczyła go z udziału w trzeciej rundzie SEC w Kumli. Straty poniesione przez ową absencję powodują, że Kildemand na pewno nie powtórzy wyniku z poprzedniego sezonu. Co więcej, do bezpiecznej, piątej lokaty, dającej utrzymanie w cyklu, Duńczyk traci aż dziewięć oczek. Co za tym idzie, 19 września w Ostrowie "Pająk" będzie musiał się wznieść na wyżyny swoich umiejętności, aby móc rywalizować w Indywidualnych Mistrzostwach Europy w 2016 roku.