Dopiero w ostatnim biegu rundy zasadniczej Griorij Laguta zapewnił sobie awans do biegu ostatniej szansy. W nim najpierw został potrącony przez Fredrika Lindgrena, a następnie w powtórce dojechał do mety a plecami Nickiego Pedersena. W wielkim finale uległ jednak tylko niesamowitemu Emilowi Sajfutdinowowi.
„To był szalony wieczór, dopiero w 20 biegu zapewniłem sobie awans do barażu. Dzisiaj tylko pierwsze pole dawało jakąś przewagę. Co prawda, w drugiej części zawodów trochę się to zmieniło i było fajne ściganie. Emil był bardzo szybki, a ja cieszę się z drugiego miejsca.”
„Grisza” po trzech rundach cyklu Speedway European Championships zajmuje czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej ze stratą aż 11 punktów do trzeciego Antonio Lindbaecka. Podium jest już poza zasięgiem Rosjanina, ale musi on być do końca skoncentrowany, by znaleźć się w czołowej piątce cyklu i zapewnić sobie bezpośredni awans do przyszłorocznych zmagań w IME.
„Podium uciekło mi już dawno. W tym sezonie szukam optymalnych ustawień. Teraz walczę o to, żeby zostać w SEC na przyszły rok.” – zakończył Grigorij Laguta.