Łotysze jako pierwsi podali swój skład na inauguracyjne zawody Speedway Best Pairs Cup, które odbędą się 28 marca w Toruniu. Jednym z reprezentantów Łotwy, który wystartuje w tych zawodach jest Andzejs Lebedevs, który opowiedział nam o sezonie 2014, jak i o przygotowaniach i oczekiwaniach w nadchodzącym okresie.
Jaki był dla ciebie sezon 2014? Jesteś z niego zadowolony?
- Właściwie to w ogóle nie jestem zadowolony z tego sezonu (śmiech).
Dlaczego?
- Dużo rzeczy, które sobie zaplanowałem po prostu mi nie wyszło. Teraz jednak nadchodzi kolejny sezon i będę się starał całą tą wiedzę wykorzystać, żeby nie było takich problemów jak w roku 2014.
Zdecydowałeś się zostać w zespole Lokomotivu, a podobno miałeś też oferty z ekstraligi… To prawda?
- Prawdę mówiąc, to zawsze mam oferty z klubów ekstraligowych i tych I – ligowych. Mam jednak jeszcze ważny kontrakt z Lokomotivem, a myślę też, że na ekstraligę jeszcze dla mnie za wcześnie, a jeśli chodzi o inny klub z I ligi to po prostu nie było sensu gdzieś iść. Lokomotiv jest bardzo wiarygodnym klubem w I lidze, a z drugiej strony, zawsze najlepiej być w domu.
Jak oceniasz Speedway European Championships jako imprezę? Podobało ci się?
- Bardzo fajna impreza, naprawdę bardzo mi się podobało. Nie startowałem w takich zawodach i poczułem się jak uczestnik Grand Prix. Dobrze, że takie zawody są robione i świetnie, że firma One Sport się tym zajęła. Życzę im, by dalej tam impreza się rozwijała, bo to bardzo ważne wydarzenia dla całego światowego żużla.
W tym roku też chciałbyś wziąć udział w turniejach SEC?
- Wszystko zależy od moich występów w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów. Jeżeli awansuję do finałów, to nie pojadę w Mistrzostwach Europy. To mój ostatni rok w kategorii juniora i koncentruję się na tej jednej imprezie czyli Mistrzostwach Świata Juniorów.
Co natomiast możesz powiedzieć o swoich występach w cyklu Speedway Best Pairs Cup? Też oceniasz tą imprezę tak dobrze?
- Jak najbardziej. Jest organizowana przez tych samych ludzi i wszystko tam jest na najwyższym poziomie. Jestem bardzo szczęśliwy, że w 2014 roku byłem częścią tych wydarzeń.
Wiele wskazuje na to, że podobnie będzie w roku bieżącym, bo reprezentacja Łotwy będzie jednym z uczestników tych zawodów…
- Tak, tak. Jedziemy w pierwszej rundzie w Polsce i jeśli dobrze się tam zaprezentujemy, to chyba pojedziemy też w Esbjerg. W Niemczech nie pojedziemy, bo z powodów marketingowych pojadą gospodarze.
Wracając na chwilkę do turnieju w Polsce – lubisz MotoArenę?
- Tak, to bardzo fajny tor, do walki. Jeździłem tam dwa razy i bardzo mi się podobało. Wszędzie można jeździć i pod bandą i przy kredzie. Naprawdę fajny tor.
Myślisz, że na Łotwie, w Daugavpils byłaby możliwość zorganizowania takich turniejów, które przygotowuje firma One Sport – Speedway European Championships lub Speedway Best Pairs Cup?
- To już pytanie nie do mnie (śmiech). Raczej do organizatorów i właścicieli naszego klubu. Na to pytanie nie umiem odpowiedzieć. Kibicom na pewno by się podobało. Czy to będzie natomiast możliwe, to już tylko wiedzą organizatorzy.
Co możesz powiedzieć o sytuacji żużla na Łotwie? Znamy ciebie, Maksima Bogdanovsa , Kjastasa Puodzuksa, drużynę Lokomotivu Daugavpils, a co z resztą?
- Mamy szkółkę, w której trenują chłopcy tacy jak my. Jest około dziesięciu, może piętnastu i może będą z nich nieźli zawodnicy. Niektórzy mają duży potencjał i myślę, że będziemy mieli następców i może już za trzy czy pięć lat będziemy w stanie rywalizować np. w Drużynowym Pucharze Świata na wyższym poziomie.
Jeśli chodzi natomiast o ciebie, to jakie stawiasz sobie cele w sezonie 2015?
- Cel jest jasny – chcę się prezentować jak najlepiej w swoich drużynach i przywozić jak najwięcej punktów. Oczywiście podobnie chcę jeździć w zawodach indywidualnych i celem głównym są Indywidualne Mistrzostwa Świata Juniorów. Chcę awansować do finałów i tam powalczyć o medale. W zeszłym roku się nie udało, ale mam nadzieję, że tym razem uda mi się zrealizować moje cele.
Dzięki za rozmowę i tego życzę.
- Dzięki.