Polski tłumik otrzymał homologację FIM i będzie mógł być oficjalnie używany w 2015 roku przez żużlowców. Podczas testów przez samych zawodników podobno wypadł rewelacyjnie i zdecydowanie lepiej niż tak zwany "nowy tłumik", na którym ścigano się od paru sezonów i wciąż były o nim dyskusje. Co na ten temat sądzi Tomasz Gollob?
- Różnica jest kosmiczna! Z tego, co pamiętam, to w czasach, gdy jeździłem na tłumiku przelotowym, motocykl miał więcej energii, można było jechać w bliższym kontakcie. Silnik reagował na ruchy manetką gazu. Wiadomo, że motocykl żużlowy nie ma hamulców, dlatego niezwykle istotną sprawą jest to, że gdy zamykałem - silnik hamował. W przypadku nowych tłumików, spaliny, które zostawały jeszcze w środku i nie miały gdzie ulecieć powodowały, że motocykl reagował jakby z opóźnieniem. Nie było też tylu kontuzji co po wprowadzeniu tzw. nowego tłumika, można było wykonywać niesamowite akcje na torze. Moim zdaniem, wszystko było lepiej. Warto wspomnieć, że koszty były dużo mniejsze, gdyż ten sprzęt nie grzał się tak mocno.
Na czym to konkretnie polegało? Otóż, komora, która pierwotnie była przelotowa, teraz była zamknięta. Był opływ tej komory przez różne labirynty, gdzie to powietrze nie mogło wyjść na zewnątrz. Powodowało to tyle, że tłumik się dusił, był wypełniony gazami, a silnik nie miał możliwości opróżniać tych rzeczy. Przez to jeździło się dużo ciężej, bardziej skomplikowanie. Kiedy zamykałem gaz na prostej, czy na łuku, to motocykl jeszcze jechał, dlatego że spaliny, które się kumulowały pod głowicą dopiero się spalały. Silnik wobec tego reagował z opóźnieniem i hamował dopiero po pewnym czasie.
Ten tłumik, z którego korzystaliśmy do tej pory zostanie w moich myślach, jako rzecz nieudana, ale liczę na ten przelotowy, z którego na pewno skorzystam. Żużel to dyscyplina, która kojarzona jest z hałasem. Gdybyśmy ograniczyli hałas na przykład w Formule 1, to wtedy nie byłyby to wyścigi formuły, tylko kojarzyłoby się to nam z odkurzaczami. Po to jest ten tłumik, aby żużel był dobrze słyszalny, aby była cała dynamika w tym wszystkim. Takie jest moje zdanie na ten temat. - kończy Tomasz Gollob.