Po trzech rozegranych turniejach, Emil Sajfutdinow miał trzy punkty przewagi nad drugim Peterem Kildemandem i sześć nad Nicki Pedersenem oraz obecnym mistrzem Europy, Martinem Vaculikiem. Tor w Częstochowie uznawany jest za jeden z najlepszych torów do ścigania na świecie, a co za tym idzie, wszyscy wiedzieli, że kibice będą świadkami walki o każdy punkt na jego całej długości i szerokości.
Oprócz Martina Vaculika, każdy z pierwszej trójki miał za sobą starty na częstochowskim owalu jako gospodarz. Nicki Pedersen reprezentował barwy miejscowego Włókniarza przez dwa sezony. Warto dodać, że jest on również aktualnym rekordzistą toru w Częstochowie. Emil Sajfutdinow startował pod Jasną Górą w zeszłym roku, a w 2014, bohaterem miejscowych fanów był Peter Kildemand.
Emil Sayfutdinow został nowym Mistrzem Europy! Rosjanin co prawda nie wygrał finałowych zawodów, ale w rundzie zasadniczej wygrywając wszystkie biegi zapewnił sobie złoty medal Speedway European Championships.
Przez całe zawody zawodnik z Rosji był bardzo skoncentrowany. Wygrywał poszczególne biegi, ale szybko tym samym odpowiadał Peter Kildemand. W końcu w jednym z wyścigów Kildemand stracił punkt na rzecz Grigorija Łaguty, który przez całe zawody wspierał swojego rodaka. Nadszedł jednak bieg numer 18, w którym naprzeciw siebie stanęli główni konkurenci do tytułu mistrzowskiego. Najlepiej ze startu wyskoczył Emil Sajfutdinow, jednak tuż za nim napędzał się Peter Kildemand. Duńczyk jednak w pewnym momencie przeszarżował i zahaczył tylnym kołem o dmuchaną bandę.
Kildemand szybko się podniósł, jednak arbiter zmuszony był przerwać bieg. Wszystko stało się jasne! Emil Sajfutdinow zapewnił sobie tytuł mistrza Europy i tym samym zdetronizował Martina Vaculika. Peter Kildemand wściekły wrócił do parkingu, a Sajfutdinow wraz z całym teamem świętował na torze wywalczenie pierwszego w karierze złotego medalu SEC.
Niestety, Emilowi nie było dane zwyciężył również zawodów w Częstochowie. Pomimo piętnastu punktów po rundzie zasadniczej, zawodnik zanotował groźny upadek w finale i został wykluczony z powtórki. Na szczęście, Rosjaninowi nic się nie stało, poza mocnym obtarciem przedramienia i kilkunastoma siniakami. Radość ze złota była jednak niesamowita i z pewnością przykryła ból, który wystąpił po feralnym finale. Kolejne miejsca na podium zajęli Peter Kildemand i Nicki Pedersen.
Oprócz wyżej wymienionych, pewny start w przyszłorocznym cyklu Speedway European Championships mają także Martin Vaculik oraz Janusz Kołodziej.