Janusz Kołodziej sięgnął po drugie z rzędu zwycięstwo w Güstrow. Polak w bardzo dobrym stylu powrócił do cyklu TAURON SEC po kontuzji i realnie włączył się do walki o czołowe miejsca.
Jak dotąd, „Koldi” triumfował w trzech turniejach cyklu o mistrzostwo Starego Kontynentu. Przed rokiem stawał na najwyższym stopniu podium w Güstrow i Łodzi, a po kolejne zwycięstwo sięgnął w miniony weekend, kiedy to był niemal bezbłędny podczas niemieckiej rundy tegorocznych zmagań.
- Tak, to moje drugie zwycięstwo w Güstrow. Dziś był zupełnie inny dzień i było mi ciężko powtórzyć swój sukces sprzed roku – przyznał zwycięzca drugiej rundy TAURON SEC 2023.
Sobotnie zawody były dla Kołodzieja perfekcyjne. Może świadczyć o tym fakt, że na przestrzeni wszystkich sześciu startów stracił zaledwie jedno „oczko”, kiedy w czwartej serii musiał uznać wyższość Jana Kvecha.
- Silniki, jak i ustawienia motocykla były bardzo dobre. Ponadto sprzyjał mi sam tor. Jeśli wszystkie czynniki składają się w jedną wielką całość, o wiele łatwiej pojechać takie zawody. Dzisiaj wychodziły mi nawet starty, z którymi mam w tym roku spory problem – zaznaczył reprezentant Polski.
Mimo tego, że nie mógł wystartować podczas inauguracyjnej rundy w Częstochowie, kapitalny wynik osiągnięty w Güstrow sprawił, że na półmetku TAURON SEC 2023 Kołodziej plasuje się na wysokiej szóstej lokacie,. Aktualne różnice punktowe w klasyfikacji między zawodnikami są tak małe, że jego szanse na kolejny medal Indywidualnych Mistrzostw Europy znacznie wzrosły.
- Teraz staje się to możliwe. Jednak cały czas potrzebuję większej ilości punktów. Dam z siebie wszystko w następnych rundach i zobaczymy, co się wydarzy – zakończył Kołodziej.