Dominik Kubera zajął drugie miejsce podczas trzeciego finału TAURON SEC, który odbył się w minioną sobotę w Łodzi. Polak prowadził w wyścigu finałowym, jednak na dystansie musiał uznać wyższość Janusza Kołodzieja.
Kubera wystąpił w Łodzi jako zastępstwo za kontuzjowanego Kaia Huckenbecka. Jak podkreślał przed pierwszym wyścigiem, zawody traktuje poważniej, jednak ze względu na fakt, że jest zawodnikiem rezerwowym, postanowił przetestować kilka ustawień motocykla.
Od początku Polak "narzucił" tempo wygrywając trzy wyścigi z rzędu, a ostatecznie awansował do finału juz po rundzie zasadniczej. W ostatniej gonitwie dnia startował z trzeciego pola startowego, z którego wyścig wcześniej wygrywał Patryk Dudek. Po starcie Kubera był na prowadzeniu, jednak - jak sam podkreśla - zbyt duża ilość popełnionych błędów oraz świetna szybkość Janusza Kołodzieja sprawiły, że dojechał do mety na drugim miejscu.
- Jestem bardzo zadowolony. Przed zawodami drugie miejsce brałbym w ciemno. Cały czas zmieniałem ustawienia, ponieważ wciąż uczę się żużla. Zmieniłem wszystko i to również działało, więc tym bardziej jestem zadowolony. W finale popełniłem mnóstwo błędów. Czuję, że mogłem wygrać.
Jak dotąd, Dominik Kubera wystąpił w dwóch tegorocznych rundach TAURON SEC - w Rybniku oraz Łodzi. Dzięki wysokiej zdobyczy punktowej w sobotnich zawodach, reprezentant Polski zajmuje ósme miejsce w klasyfikacji przejściowej, w której traci pięć punktów do zajmującego ostatnie "bezpieczne miejsce" Bartosza Smektały. Co więcej, uraz Kaia Huckenbecka wydaje się być na tyle poważny, że Niemiec nie weźmie udział w turnieju w Pardubicach, a to otwiera przed Kuberą szansę na udział w kolejnej rundzie, oraz walkę o miejsce w TOP 5 TAURON SEC 2022.
Wielki finał Indywidualnych Mistrzostw Europy odbędzie się 23 września w Pardubicach. Bilety na te zawody są dostępne na bit.ly/Pardubice_Tickets.