W minioną sobotę Andzejs Lebedevs zdobył złoty medal TAURON Speedway Euro Championship 2024. Łotysz sięgnął po Indywidualne Mistrzostwo Europy już po raz drugi w karierze.
Po zawodach, nowo koronowany mistrz nie ukrywał, że tytuł zdobyty na Stadionie Śląskim to główny powód do radości, ale nie jedyny.
- Po siedmiu latach wracam na szczyt. To pokazuje, że nadal jestem na wysokim poziomie. Bardzo się cieszę z tego medalu, bo dzięki niemu zapewniłem sobie stałe miejsce w przyszłorocznym cyklu FIM Speedway Grand Prix. Mimo że na ten moment tego nie pokazuję, to w środku czuję ogromną radość i ulgę, że udało mi się po raz drugi w karierze zostać Indywidualnym Mistrzem Europy.
Runda TAURON SEC zagościła na Stadionie Śląskim już po raz trzeci. Jak z perspektywy zawodnika wyglądały zawody, oraz atmosfera na drugim co do wielkości stadionie w Polsce?
- Byłem tak skoncentrowany na wykonaniu swojego celu, że nie było mi dane czuć panującej wokół atmosfery. Na Stadionie Śląskim czułem się bardzo komfortowo. To świetna sprawa, że zawody żużlowe odbywają się na takim obiekcie – dzięki temu nasza dyscyplina wchodzi na jeszcze wyższy poziom.
Tegoroczny cykl Łotysz zakończył z dorobkiem 50 punktów. Co ciekawe, znaczną część z nich zdobył podczas pierwszej rundy zmagań, która odbyła się w Debreczynie. Co o swoich występach sądzi dwukrotny Indywidualny Mistrz Europy?
- Podsumowując TAURON SEC 2024 to żałuję rundy w Grudziądzu. Pomimo tego, że bardzo lubię ten tor, ze względu na powrót po kontuzji tym razem nie poszło mi zbyt dobrze. Oprócz tego fenomenalnie pojechałem w Debreczynie i Güstrow.
Na sam koniec zapytaliśmy Andzejsa o to, co czeka go w przyszłym roku. Nie jest tajemnicą, że Łotysz zrobi wszystko, by obronić zdobyty tytuł.
- Mówiąc o przyszłości, to przede wszystkim chcę bezpiecznie zakończyć sezon. Zimą planuję przygotować się najlepiej jak tylko mogę, żeby w 2025 roku móc obronić swój tytuł mistrzowski.