Dla Davida Bellego, zawody w Rybniku były pierwszymi w tegorocznym cyklu Speedway Euro Championship. Przez kontuzję, Francuz nie mógł wystąpić w poprzednich rundach, jednak podczas sobotnich zmagań zaprezentował się z bardzo dobrej strony.
Bellego to jeden z największych pechowców ostatnich lat. Po raz kolejny nie mógł wziać udziału we wszystkich rundach zmagań, ze względu na odniesioną kontuzję. W Rybniku reprezentant Francji awansował do wyścigu barażowego, w którym dojechał do mety jako ostatni.
- Jestem naprawdę rozczarowany, ponieważ to był mój trzeci rok w SEC, a mimo to, ponownie nie udało mi się wystartować w każdej z rund. Cieszę się, że wróciłem przynajmniej na ostatnią rundę. Nie mogę narzekać na swój występ, poszło dobrze. To były moje pierwsze zawody po kontuzji — nie jeździłem na motocyklu przez cztery tygodnie, więc jestem zadowolony z dzisiejszego występu, szkoda tylko ostatniego wyścigu. Kiedy "dojeżdżamy" do barażu zawsze chcemy znaleźć się w finale. Cieszę się, że wróciłem na motocykl, moje ciało czuje się lepiej, więc mam nadzieję, że wkrótce odnajdę swoją najlepszą formę.
Dużo emocji wzbudził wyścig 18, w którym Bellego stoczył kapitalny pojedynek z Patrickiem Hansenem. Trzy punkty zdobyte w tym wyścigu zapewniły mu awans do wyścigu barażowego.
- Wiedziałem, że trzecie pole nie jest najlepsze, ale miałem dobry start. W trakcie zawodów dobrze dostosowywaliśmy ustawienia, dzięki czemu udało się osiągnąć dobry rezultat. Nie wystarczyło to na ostatni wyścig, ale podsumowując — to były udane zawody, więc nie mogę narzekać.