Za nami absolutnie wyjątkowy cykl TAURON SEC 2020. Pandemia koronawirusa zmusiła organizatorów do przeorganizowania pracy, nie dając spokoju ani na moment. Ostatecznie zobaczyliśmy pięć emocjonujących rund i wyłoniliśmy nowego mistrza Europy, którym został Robert Lambert. Brytyjczyk zapewnił sobie złoty medal w ostatnim biegu!
Przy podsumowaniach tegorocznych rozgrywek w sporcie żużlowym nie uciekniemy od tematu pandemii koronawirusa w Polsce i na świecie. Cykl TAURON SEC 2020 został w całości przeniesiony do kraju nad Wisłą. Dwukrotnie spotkaliśmy się w Toruniu i po razie w Bydgoszczy, Rybniku oraz Gnieźnie.
Zaczęło się planowo – od świetnych występów faworytów. Na pięknej Motoarenie w Toruniu formę potwierdzili Leon Madsen i Robert Lambert. Jak się później okazało, był to dobry zwiastun tego co nas czekało w kolejnych odsłonach zmagań. Podium uzupełnił doświadczony Nicki Pedersen, który również wysłał konkretny sygnał do rywali - z nim trzeba się zawsze liczyć, nawet jeśli przeżywa kryzys.
Jeżeli ktoś odczuwał niedosyt po małej ilości mijanek na Motoarenie, to z pewnością wynagrodziła mu to runda w Bydgoszczy. Na stadionie przy. ul. Sportowej oglądaliśmy fenomenalne ściganie, które było doskonałą reklamą sportu żużlowego. Prestiż tego turnieju podwyższył Emil Sajfutdinow. Bohater miejscowych kibiców startował z dziką kartą i w dobrym stylu wjechał do finału, gdzie jednak musiał uznać wyższość rywali. Zwyciężył ponownie Leon Madsen, który po raz kolejny udowodnił, że w decydujących momentach zachowuje zimną krew. Duńczyk powtórzył historię z Torunia – mozolne punktowanie w turnieju głównym, awans z barażu i końcowy triumf. Podium uzupełnili obrońca tytułu Mikkel Michelsen i Grigorij Łaguta.
A później? Koronawirus znów płatał figle. Z powodów niezależnych od organizatorów, trzeba było przełożyć trzecią rundę w Gnieźnie, która ostatecznie była czwartą. W dniach 22.07 – 29.07 odbyły się aż trzy zawody z cyklu TAURON SEC 2020.
Najpierw hat-tricka ustrzelił Leon Madsen, który w finale w doskonałym stylu założył po starcie startującego po raz drugi z dziką kartą Bartosza Zmarzlika i pomknął po zwycięstwo. Przed Polakiem znalazł się jeszcze Grigorij Łaguta.
Kiedy zaczęliśmy rozważać, czy duński terminator wygra wszystkie rundy, do akcji wkroczył Robert Lambert, który miał własne plany na końcówkę. Zwyciężył w Gnieźnie, co przy słabszym wystepie Madsena (9 punktów) dało mu pozycję lidera. Na podium w pierwszej stolicy Polski znaleźli się jeszcze lokalny matador Timo Lahti oraz Grigorij Łaguta.
Wreszcie finał w Toruniu i Lambert, który do ostatniego biegu walczył z Madsenem. W starciu gigantów sezonu 2020 zwyciężył Brytyjczyk. Drugie podium zaliczył Timo Lahti – największa pozytywna niespodzianka cyklu.
Emocje do ostatniego biegu (a nawet wyścig dodatkowy o 5. miejsce pomiędzy Smektałą a Pedersenem), sportowa rywalizacja i walka z koronawirusem. Tak zapamiętamy ten wyjątkowy sezon TAURON SEC 2020. Czekamy na kolejne piękne wydarzenia!
