Francuski as jest dowodem na to, że można połączyć dobry poziom sportowy z poszerzaniem mapy żużla. David Bellego pokazał się w sezonie 2019 z bardzo dobrej strony na wielu frontach. I tylko drugiej części cyklu TAURON SEC 2019 w tym wszystkim szkoda...
Podróż do niemieckiego Guestrow może wspominać całkiem dobrze. David Bellego nie był wymieniany w gronie faworytów, a jednak wielu z nich napsuł sporo krwi. Przed piątą serią fazy zasadniczej, Francuz zgromadził osiem "oczek" i miał realne widoki na końcowy sukces. A później przyszedł najbardziej kontrowersyjny moment całych zawodów.
Podczas drugiego okrążenia osiemnastej gonitwy, Bellego toczył zacięty bój z Nickim Pedersenem. Między zawodnikami doszło do kontaktu i ten pierwszy upadł na tor. Arbiter zdecydował się wykluczyć naszego bohatera, choć wielu obserwatorów żużla nie zgadzało się taką interpretacją. Literka "w" przekreśliła szanse na cokolwiek w Guestrow.
Niestety był to zwiastun trudnych czasów dla Bellego. Po dwóch seriach w Toruniu miał na swoim koncie obiecujące cztery punkty, ale później wydarzył się dramat z jego udziałem.
Bieg numer dziesięć to jedna z najgroźniejszych kraks sezonu 2019. Akurat w niej Bellego nie uczestniczył, a na tor upadli Lambert, Thomsen i Madsen. Niestety w powtórce upadł Francuz, który trafił na niebezpieczne miejsce na torze. Zawodnik PSŻ-u Poznań opuścił Motoarenę w karetce.
Kontuzja wyeliminowała 26-latka z turnieju w Vojens, co rzecz jasna musiało skomplikować jego sytuację w klasyfikacji generalnej. W Chorzowie pozostało mu zrobić wszystko, aby pozostawić po sobie dobre wrażenie.
Niestety – o występie na Stadionie Śląskim najlepiej nie pisać zbyt wiele. Francuz zajął ostatnie, szesnaste miejsce, do mety dowożąc zaledwie dwa punkty.
Koniec końców sezon w cyklu TAURON SEC 2019 wygląda dość mizernie. Należy jednak wziąć pod uwagę okoliczności, które towarzyszyły piętnastemu miejscu w klasyfikacji generalnej. Bellego pokazał się dobrze nie tylko w polskiej lidze, ale także na arenie międzynarodowej. Wierzymy, że jeszcze uwolni pełnię swojego potencjału. Teraz pozostaje nam czekać na jego powrót do rywalizacji o miano najlepszego na Starym Kontynencie.