19 września 2014 roku w Częstochowie, Emil Sajfutdinow wznosił ręce w górę w geście triumfu. Wówczas na jego szyi zawisł złoty medal za zdobycie tytułu Indywidualnego Mistrzostwa Europy. Równo rok później, Rosjanin może powtórzyć swój wyczyn, tym razem w Ostrowie Wielkopolskim.
Piraterna Motala pokonała Indianernę Kumla 49:41 w pierwszym półfinale szwedzkiej Elitserien. Bohaterem gospodarzy był powracający po zawieszeniu Patryk Dudek. Polak w sześciu biegach uległ tylko jednemu rywalowi i ostatecznie na swym koncie zgromadził 17 punktów. Iba zespoły przystępowały do tego spotkania osłabione. W barwach Piratów zabrakło Chrisa Holdera, zaś w Indianernie, Nielsa Kristiana Iversena. Za obu żużlowców stosowano zastępstwo zawodnika, ponieważ w tym czasie mieli mecz w lidze angielskiej.
Martin, do trzeciego miejsca w klasyfikacji generalnej Speedway European Championships tracisz w tej chwili 11 punktów. To naprawdę sporo. Myślisz, że ta strata jest jeszcze do odrobienia?
- Ciężko powiedzieć, ale chyba raczej nie. Skupiam się raczej na walce o utrzymanie w cyklu, bo podium raczej mi uciekło.
Mistrzowie Szwecji właściwie rozstrzygnęli sprawę awansu do finału Elitserien już w pierwszym meczu półfinałowym. Elit Vetlanda rozgromiła Dackarnę na jej terenie 58:32. W zawodach wystartowali dwaj zawodnicy, którzy na co dzień ścigają się o medale mistrzostw Europy. Hans Andersen zastąpił Nickiego Pedersena i wywalczył 6 punktów i 3 bonusy. Z kolei wśród gości, 9 punktów z bonusenm zdobył Emil Sajfutdinow.
Drugie miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu Speedway European Championships i strata dziewięciu punktów do prowadzącego Emila Sajfutdinowa. Tak obecnie wygląda sytuacja Nickiego Pedersena, który marzenia o złotym medalu będzie musiał najprawdopodobniej odłożyć na przyszły rok.
W tegorocznym cyklu Speedway European Championships w każdym z finałów wystartowali trzej zawodnicy: Emil Sajfutdinow, Nicki Pedersen oraz Antonio Lindbaeck. Nic więc dziwnego, że to właśnie ta trójka zdominowała tegoroczne mistrzostwa. Przyjrzyjmy się bliżej pierwszemu z nich.
Artem, w tym sezonie w turniejach Speedway European Championships zdobyłeś dwa razy osiem punktów (Toruń i Kumla) i raz pięć (Landshut). Jak oceniasz swoje tegoroczne wyniki w Mistrzostwach Europy?
- Nie jest na pewno tak, jak myślałem. Spodziewałem się trochę lepszych wyników. Spodziewałem się czegoś innego, a wyszło, jak wyszło – taki jest żużel. Na pewno jednak będę robił wszystko, by utrzymać się w pierwszej piątce.
Grigorij Laguta ma to do siebie, że rozkręca się wraz z upływem sezonu. Dlatego w walce o Indywidualne Mistrzostwo Europy od początku trwania cyklu ma spory problem. W bieżącym sezonie pozostała mu jedynie walka o utrzymanie.
- Ostatnia runda Speedway European Championships w Kumli była dla ciebie całkiem niezła. Lubisz tor w Kumli?
Tak, lubię tor w Kumli, to były dla mnie dobre zawody. Szkoda tylko, że nie udało mi się wjechać do finału.
Aura sprawiła nieco problemów organizatorom szwedzkiej Elitserien. Pomimo opadów deszczu udało się rozegrać wszystkie spotkania. W najciekawszym meczu, w Motali pod nieobecność Chrisa Holdera i z przyczyn oczywistych Darcy’ego Warda, miejscowa Piraterna pokonała Ikaros Smedernę Eskilstuna.
Ostatni przystanek tegorocznego cyklu Speedway European Championships – Ostrów Wielkopolski. Na stadionie Miejskim, 19 września piętnastu najlepszych żużlowców Europy po raz ostatni w 2015 roku powalczy o punkty do klasyfikacji generalnej cyklu.
Peter Kildemand w 2014 roku w swoim debiucie w cyklu Speedway European Championships wywalczył srebrny medal, co z całą pewnością było jednym z największych sukcesów w jego dotychczasowej karierze. W tym sezonie Duńczyka nie omijają jednak kontuzje, przez co nie będzie w stanie powtórzyć świetnego rezultatu z poprzedniej edycji.